Brasil Feinst
Specjalnością Bernarda są schmalzlery. Tłuste, ciężkie, mocno tytoniowe tabaki bez krzty mentolu. Do tej pory miałem okazję skosztować Aecht Altbayerischer Schmalzler, Klostermischunga, Zwiefachera oraz Ddoppelaromy od Pöschla. Jak na ich tle wypada Brasil Feinst?
Zacznijmy od tabakierki. Prosta i gustowna, jak to bywa u Bernardów. Z przodu mamy rycinę starszego pana raczącego się tabacznym pyłem, nazwę tabaki, producenta i białe tło. Na odwrotnej stronie widnieje jakieś mityczne zwierzę trzymające klucz, informacje o producencie, ostrzeżenie o potencjalnej szkodliwości oraz klasyfikacja ministra zdrowia Unii Europejskiej: L:9 L2. Niestety nie mam pojęcia co to może znaczyć.
Obok mnie stoi butelka z kwasem chlebowym. Biorę łyka, po czym chwytam tabakierkę prawą dłonią. Rozsuwam boczne otwarcie i delikatnie wącham aromat wydobywający się ze środka przesuwając przy tym tabakierką powoli pod nozdrzami. Przekładam ją do lewej ręki, po czym nasypuję kopczyk na prawej dłoni. Czując rodzynkowy posmak kwasu przyglądam się konsystencji tego szlachetnego proszku. Mimo, że to schmalzler, nie do końca przypomina wyglądem Aechta czy też Ddoppelaromę. Bliżej mu raczej do Amostrinhi. Brasil jest mniej tłusty, bardziej brązowy niż czarny i jakby drobniej zmielony.
Sznup.. ahh. Czuć charakterystyczne dla szmalcerów pieczenie i ciepło w nosie. Szmalcery pieką w inny sposób niż tak popularny niestety Red Bull. Przyjemnie rozgrzewają,
dzięki czemu sprawdzają się podczas długich jesiennych wieczorów,
zimowych nocy, do snu, przy czytaniu oraz podczas setek innych okazji.
Cóż tu czuć? Na pierwszy front delikatne owoce. Lekko sfermentowany banan, albo banan w spirytusie. Tak, alkohol też jest delikatnie wyczuwalny. Tuż za nimi kroczy dumnie gorzki czekoladowy aromat, ramię w ramię ze świeżo paloną kawą przyprawioną czymś korzennym. Idą w takt Wagnerowskich nut perfekcyjnie odgrywane przez tę bawarską używkę. Z drugiej strony czuję się przeniesiony w czasie i przestrzeni, gdzieś do XVII wieku na Kresy Wschodnie - a to za sprawą kwasu chlebowego. Dzięki swojej lekkości - jak na szmalcera - oraz jakby delikatnemu tło razowego chleba Brasil idealnie komponuje się ze smakiem porządnego kwasu. Bo Brasil to dość lekki szmalcer, nie miażdży jak Aecht, ani nie przytłacza jak Ddoppelaroma. Raczej robi masaż naszemu zmysłowi powonienia. Mocny, ale subtelny. Delikatny, ale stanowczy. Chce się z nami zaprzyjaźnić. Pozwólmy mu na to.
Skład (na 1000 mg)
- Tytoń 465,86 mg
- Melasa 206,15 mg (aromat)
- Parafina/biały olej wazelinowy 151,9 mg (nawilżacz)
- Woda 86,28 mg (katalizator)
- Wodorotlenek wapnia 40,16 mg (katalizator)
- Ocet 29,99 mg (aromat)
- Ekstrakt z tamaryndowca 9,04 mg (aromat)
- Chlorek sodu 5,99 mg (aromat)
- Etanol 2,19 mg (katalizator)
- Dodatki aromatyczne 2,03 mg
- Etyloparaben 0,4 mg (konserwant)
Cena i dostępność
Cena w przeciętnej trafice oscyluje w okolicach 10-13zł. Dostępna również przez internet bez większego problemu.Podsumowanie
Zdecydowanie jedna z najlepszych tabak. Jeśli ktoś chce zacząć przygodę ze szmalcerami, niechaj sięga właśnie po Brasil Feinst.
Zalety
- porządny szmalcer
- świetny tytoń
- wyważony aromat
Wady
- nie dostrzegam istotnych wad
I na zakończenie piosenka na cześć schmalzlerów: