środa, 15 maja 2013

Bernard - Brasil Feinst

Brasil Feinst




Specjalnością Bernarda są schmalzlery. Tłuste, ciężkie, mocno tytoniowe tabaki bez krzty mentolu. Do tej pory miałem okazję skosztować Aecht Altbayerischer Schmalzler, Klostermischunga, Zwiefachera oraz Ddoppelaromy od Pöschla. Jak na ich tle wypada Brasil Feinst?

Zacznijmy od tabakierki. Prosta i gustowna, jak to bywa u Bernardów. Z przodu mamy rycinę starszego pana raczącego się tabacznym pyłem, nazwę tabaki, producenta i białe tło. Na odwrotnej stronie widnieje jakieś mityczne zwierzę trzymające klucz, informacje o producencie, ostrzeżenie o potencjalnej szkodliwości oraz klasyfikacja ministra zdrowia Unii Europejskiej: L:9 L2. Niestety nie mam pojęcia co to może znaczyć.


Obok mnie stoi butelka z kwasem chlebowym. Biorę łyka, po czym chwytam tabakierkę prawą dłonią. Rozsuwam boczne otwarcie i delikatnie wącham aromat wydobywający się ze środka przesuwając przy tym tabakierką powoli pod nozdrzami. Przekładam ją do lewej ręki, po czym nasypuję kopczyk na prawej dłoni. Czując rodzynkowy posmak kwasu przyglądam się konsystencji tego szlachetnego proszku. Mimo, że to schmalzler, nie do końca przypomina wyglądem Aechta czy też Ddoppelaromę. Bliżej mu raczej do Amostrinhi. Brasil jest mniej tłusty, bardziej brązowy niż czarny i jakby drobniej zmielony.

Sznup.. ahh. Czuć charakterystyczne dla szmalcerów pieczenie i ciepło w nosie. Szmalcery pieką w inny sposób niż tak popularny niestety Red Bull. Przyjemnie rozgrzewają, dzięki czemu sprawdzają się podczas długich jesiennych wieczorów, zimowych nocy, do snu, przy czytaniu oraz podczas setek innych okazji.

Cóż tu czuć? Na pierwszy front delikatne owoce. Lekko sfermentowany banan, albo banan w spirytusie. Tak, alkohol też jest delikatnie wyczuwalny. Tuż za nimi kroczy dumnie gorzki czekoladowy aromat, ramię w ramię ze świeżo paloną kawą przyprawioną czymś korzennym. Idą w takt Wagnerowskich nut perfekcyjnie odgrywane przez tę bawarską używkę. Z drugiej strony czuję się przeniesiony w czasie i przestrzeni, gdzieś do XVII wieku na Kresy Wschodnie - a to za sprawą kwasu chlebowego. Dzięki swojej lekkości - jak na szmalcera - oraz jakby delikatnemu tło razowego chleba Brasil idealnie komponuje się ze smakiem porządnego kwasu. Bo Brasil to dość lekki szmalcer, nie miażdży jak Aecht, ani nie przytłacza jak Ddoppelaroma. Raczej robi masaż naszemu zmysłowi powonienia. Mocny, ale subtelny. Delikatny, ale stanowczy. Chce się z nami zaprzyjaźnić. Pozwólmy mu na to.



Skład (na 1000 mg)

  • Tytoń 465,86 mg
  • Melasa 206,15 mg (aromat)
  • Parafina/biały olej wazelinowy 151,9 mg (nawilżacz)
  • Woda 86,28 mg (katalizator)
  • Wodorotlenek wapnia 40,16 mg (katalizator)
  • Ocet  29,99 mg (aromat)
  • Ekstrakt z tamaryndowca 9,04 mg (aromat)
  • Chlorek sodu 5,99 mg (aromat)
  • Etanol 2,19 mg (katalizator)
  • Dodatki aromatyczne 2,03 mg 
  • Etyloparaben 0,4 mg (konserwant)

Cena i dostępność

Cena w przeciętnej trafice oscyluje w okolicach 10-13zł. Dostępna również przez internet bez większego problemu.

Podsumowanie





Zdecydowanie jedna z najlepszych tabak. Jeśli ktoś chce zacząć przygodę ze szmalcerami, niechaj sięga właśnie po Brasil Feinst.

Zalety
- porządny szmalcer
- świetny tytoń
- wyważony aromat

Wady
- nie dostrzegam istotnych wad

I na zakończenie piosenka na cześć schmalzlerów:

Pöschl - Mac Craig Royal Snuff

 Mac Craig Royal Snuff
zdjęcie z Google Grafika


Jakiś czas temu w lokalnej trafice moją uwagę przykuł Mac Craig Royal Snuff, o którym wiedziałem tylko tyle, że jest mentolowa. Jako, że nie przepadam za mentolówkami długo zastanawiałem się nad jej kupnem, ale w końcu dałem się przekonać.

 Prosta tabakierka w miodowym kolorze z niebieską koroną i napisami na przedniej stronie, o kształcie znanym nam z Ozony President.

Zmielenie i wilgotność - bliźniacze z rodziną Ozon i Gawithem. Średnio zmielona, średnio wilgotna, optymalna, jednym słowem. Bardzo mnie to cieszy, bo takie tabaki sprawiają mi największą przyjemność z zażywania - nie atakują gardła ani nie są na tyle ciężkie, że aby zażyć trzeba brać haust powietrza, by drobiny tytoniu uniosły się ku naszym zatokom.

Tabaki monotematyczne, a taką niewątpliwie jest Royal, gdzie poza sutą porcją mentolu możemy wyczuć jedynie lekko ziemisty posmak tytoniu, nudzą mnie. Ale jeśli ktoś nie trawi anyżu z bliźniaczej Ozony President, która to jest Royalem z anyżem (bądź Royal jest Presidentem bez anyżu), to polecam Royala. Jeśli ktoś jest fanem Gletschera - tym bardziej. Można ją też porównać do łagodniejszej jego wersji, pozbawionej tego siarczystego, stęchłego aromatu Gletka. Nic głębszego, ot taka mentolówka. To tylko President bez anyżu..


Skład (na 1000mg)
  • Tytoń 621,1 mg
  • Parafina/biały olej wazelinowy 143,851 mg (nawilżacz)
  • Woda 104,324 mg (katalizator)
  • Węglan potasu 40,621 mg (aromat)
  • Mentol 26,096 mg (aromat)
  • Kamfora 16,701 mg (aromat)
  • Olejek eukaliptusowy 12,392 mg (aromat)
  • Chlorek sodu 11,438 mg (katalizator)
  • Sól sodowa 10-hydrate 8,702 mg (katalizator)
  • Glikol 1,2-propylenowy  6,994 mg (nawilżacz)
  • Silikażel 5,507 mg (katalizator)
  • Etanol 1,861 mg (rozpuszczalnik)
  • Dodatki aromatyzujące   0,398 mg

Cena i dostępność

Okolice siedmiu złotych za opakowanie siedmiogramowe. Do dostania w trafikach i przez internet.

Podsumowanie o tabace



 Zapewni nam przyjemne orzeźwienie podczas upałów, jeśli nie przesadzimy z ilością - wszak już dwie sowite porcje mogą nas zmusić do kupienia kropli do nosa w trybie awaryjnym. Albo może to mój nos nie trawi mentolu?

Zalety tabaki
- orzeźwia
- optymalna konsystencja
Minusy Tabaki
- monotematyczność
- mocno podrażnia śluzówkę

Leonard Dingler - Gwayi Taxi Super Snuff Red

 Gwayi Taxi Super Snuff Red

zdjęcie znalezione w Google Grafika

W dłoni trzymam plastikowe pudełeczko z tłoczonym napisem "Gwayi Taxi Super Snuff". Pierwszy raz mam do czynienia z plastikową "puszką" - i muszę przyznać, że to rozwiązanie nad wyraz dobre. Otwiera się je bezproblemowo, bez ryzyka zakliszczenia się kawałków metalu (jak to ma miejsce w WoSach - ile przez to tabaki na moich koszulkach wylądowało...), czy też ich wygięcia jak w Stoku Orange. Niestety przez to Gwayi ma tendencję do szybkiej utraty nadmiaru wilgoci. Chociaż może to właśnie ten nadmiar sprawia, że jest wyjątkowa.

Po otwarciu ukazuje nam się substancja, do złudzenia przypominająca glebę. Można by pomyśleć, że Leonard Dingler postanowił wpakować do pudełek afrykańską ziemię z tropikalnego lasu. Grubo mielona, gdzieniegdzie widać listkowe żyłki, a do tego tłusta na tyle, by zostawić ślad na kartce papieru.

Wieczkiem nabieram całkiem pokaźną ilość i przesypuję ją na dłoń. Gdzieś czytałem, że do jej produkcji dodaje się amoniaku - zapach na pierwszy rzut nosa nie wydaje się być przyjemny. Jest wręcz odrzucający. Przystawiam rękę do nozdrzy, wciągam mocno powietrze... Łu-bu-du. Du-du. Łu-bu-du. Z oddali słychać rytmiczny dźwięk afrykańskich bębnów. To Gwayi gra piosenkę swojego plemienia. Gra co raz głośniej. Du-du. Łu-du-du-bu-du. Aż w końcu TAXI przestaje uderzać w bębny, a zaczyna w ciało. Zawartość nikotyny jest tu wprost ekstremalna.

Po chwili wszystko się uspokaja. Pantery, jeszcze przed chwilą czające się na moje wpółmartwe ciało, odbiegły w popłochu. Nade mną pochyla się pomarszczony starzec. Wyciera moje spocone czoło i pomaga wstać.

Cena i dostępność 

Tabakę znajdziemy raczej tylko w trafikach oraz przez internet. Cena to zazwyczaj 5-6zł.

Podsumowanie o tabace

 

 
Można powiedzieć, że kierowcą tej Czerwonej Taksówki jest gruby, spocony murzyn - a kierowcą jest bardzo dobrym. Zawiezie nas w samo serce Czarnego Kontynentu za jedyne 5zł. Ale gdy już będziemy na miejscu - nie będzie miał dla nas litości. Jest brutalny i bezpardonowy.

Zalety tabaki
- surowość
- brutalność
- egzotyka
- wysoka zawartość nikotyny
- cena
Minusy Tabaki
- mało komu przypadnie do gustu.
- przytłaczająca

Pöschl - Gawith Apricot

Gawith Apricot

 

Na wstępnie zaznaczę, że jestem uzależniony od tej tabaki. Jestem uzależniony od tabaki w ogóle, ale mieć stos innych tabak, a nie mieć Porucznika, to jak nie mieć tabaki w ogóle. Już wyjaśniam dlaczego.

Gawith posiada optymalną, a dla mnie idealną, konsystencję. Średnie zmielenie - przez co bardzo łatwo się ją zażywa, ale do gardła też nie poleci; średnia wilgotność - przez co nie jest ani zanadto pylista, ani ciężka.


Aromat tej tabaki jest jedyny w swoim rodzaju. Nie jest wyszukany - nie ma ani rozbudowanej nuty zapachowej, ani jakichś poziomów wtajemniczenia. Jest nam serwowany jako "morela" - przyznaję bez bicia, że morelę zdarzyło mi się tam wyczuć dwukrotnie w życiu i to przez chwilę. To jest inny aromat, żadna morela. To po prostu Gawith.

Ten aromat posiada charakterystyczny, mdły posmak - irytujący niejedną osobę (wszak kto lubi mdłe zapachy?), ale jest to mdłość z kropką nad "d". Prawie jak miłość. Mdłość jak miłość.

A do tego Gawith jako jedyna z tabak, które dane mi było spróbować, posiada taką ilość nikotyny aby zaspokoić pragnienie nikotynowe i jako jedyna z nich może być tak traktowana. Praktycznie każdy dzień zaczynam od porządnego sznupnięcia popularnego "porucznika" (potoczna nazwa wzięła się od trzech gwiazdek na tabakierce) - nic mnie tak nie startuje jak ona. A w zestawieniu z mocną, sypaną kawą i kilkoma kostkami gorzkiej czekolady jest niezastąpiona. Zarówno o poranku dla rozbudzenia, po południu dla relaksu, czy wieczorem przy książce.

Czego więc Gawith nie posiada? Nudy. Jest to dla mnie tabaka codzienna, która nie potrafi się znudzić. I całe szczęście!

Skład (na 1000mg)

  • Tytoń 641,8 mg
  • Parafina/biały olej wazelinowy 128,26 mg (nawilżacz)
  • Woda 99,095 mg (katalizator)
  • Węglan potasu 41,049 mg (aromat)
  • Mentol 26,371 mg (aromat)
  • Kamfora 19,097 mg (aromat)
  • Chlorek sodu 10,609 mg (katalizator)
  • Sól sodowa 10-hydrate 8,794 mg (katalizator)
  • Dodatki aromatyzujące  8,76099999999999 mg
  • Glikol 1,2-propylenowy 8,702 mg (nawilżacz)
  • Silikażel 5,566 mg (katalizator)
  • Etanol 1,892 mg (rozpuszczalnik)
  • Acetoina 0,02 mg (rozpuszczalnik)

Cena i dostępność

 Gawith jest jedną z najłatwiej dostępnych tabak w naszym kraju. Można ją dostać w coraz większej ilości zwykłych kiosków, sklepach wielobranżowych, jak i w trafikach - punktach ukierunkowanych na sprzedaż wyrobów tytoniowych. Cena waha się od 6.60 zł w przeciętnym sklepie do nawet 10zł w salonach InMedio.

Podsumowanie



 Tabaka godna polecenia, zarówno dla początkujących jak i bardziej zaawansowanych sznupaczy. Jest idealny, bo optymalny, ale nic głębszego w nim nie znajdziemy.

Zalety tabaki
- dostępność
- duża zawartość nikotyny
- wyrozumiała dla śluzówki, nawet w dużych ilościach
- optymalna

Minusy Tabaki
- dość płytka zapachowo